"(...) Po wojnie polska lojalność nie doczekała się wzajemności ani ze strony brytyjskich władz (z chlubnym wyjątkiem RAF-u), a ni ze strony licznych Brytyjczyków. Polacy w Wielkiej Brytanii przeżywali to jeszcze boleśniej z powodu wieści napływających z ojczyzny. Stalin, ani myśląc dotrzymać obietnicy jak najszybszego przeprowadzenia wyborów, prędko przeniósł swój marionetkowy rząd z Lublina do Warszawy i przystroił go we wszystkie atrybuty prosowieckiej władzy. Dwudziestego trzeciego kwietnia 1945 roku sekretarz stanu Stettinius przekazał nowemu amerykańskiemu prezydentowi, Harry'emu Trumanowi, że rząd w Warszawie "nie reprezentuje polskiego narodu i że (...) zamiarem rządu sowieckiego jest narzucić i wymóc na rządach Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii uznanie tego marionetkowego rządu w Polsce za legalny".
Sowiecka zagrywka się powiodła. Piątego lipca Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, w złudnej pogoni za "sojuszniczą jednością", cofnęły uznanie dla polskiego rządu na uchodźstwie i uznały komunistyczny Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej w Warszawie. Podczas gdy żołnierze z takich ktajów jak Norwegia, Francja czy Holandia mogli w triumfie powrócić do siebie, ponad dwieście tysięcy Polaków i Polek z Polskich Sił Zbrojnych zamieniło się, by użyć słów brytyjskiego sędziego, w "największą nielegalną prywatną armię, jaką znał ten kraj"."
Fragment z książki "SPRAWA HONORU" - Lynne Olson i Stanley Cloud. Polecam.