poniedziałek, 14 grudnia 2009

Grudzień 1970 w Gdyni

2 komentarze:

  1. oj Maciejku,Maciejku.........
    Skomentuje bo jestem wierną Ci
    cheerleaderką.
    Polecam ciekawą książkę pewnego Rumuna:
    Goegy Dragoman "Biały król"
    Opisuje rzeczywistość okrutną,pełną kłamstwa i bólu.Pasującą do powyższego filmu........

    podpisuje mnie ten program jako 4 rok:)
    musze to zmienić bo jestem 5 rok:)
    ale korzystam ze starego konta google
    wspólnego dla Teorii Sztuki.

    pozdrawiam:)

    Kasia

    (w tym momencie wykonuje gest dwa palce(jak znak viktoria) w kierunku moje oczy,po czym dwa palce w kierunku Twoim-tak na filmach pantomimicznie przekazują "Obserwuje Cie"

    I'm watching you!


    kasia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba będe musiał Ci wręczyć nagrodę bloga za najbardziej aktywną Obserwatorkę komentującą każdy nius;) Muszę teraz trzymać poziom by nie zostać zlinczowany;/ ;)
    Jeśli chodzi o Grudzień 1970 to był to straszny okres dla Gdyni i Wybrzeża... Stoczniowcy jechali do pracy a przed stocznią czekało już na nich wojsko celujące prosto w ludzi pracy. Moja Mama widziała Zbyszka Godlewskiego niesionego na drzwiach przez stoczniowców - zabili go żołnierze LWP. Nie miał pół twarzy! Zgineło jeszcze kilkanaście osób na Wybrzeżu... Co za komuna... Kiedy między innymi za tą masakre będzie skazany Jaruzelski? - ówczesny "minister obrony narodowej"?

    OdpowiedzUsuń